Porażka na wlasne życzenie
Ruch Kozłów poniósł porażkę na własnym boisku 2-3 z Carbo Gliwice.
Od początku meczu było widać, że to nie będzie łatwy mecz dla Kozłowa i nie dla tego że goście grali w jakimś porywającym stylu tylko zawodnicy Ruchu źle weszli w mecz, a w szczególności blok defensywny wyglądał bardzo niepewnie, stwarzając zagrożenie pod własną bramką. Pierwsza bramka dla gości wpadła po szybkiej kontrze gdzie zawodnicy naszej drużyny nie potrafili się zorganizować po łatwej stracie w ataku. Druga bramka dla Carbo wpadła z rzutu rożnego gdzie, nie potrafiliśmy wybić piłki po nie udolnym dośrodkowaniu przeciwnika, a poprawka przeszła przez strefę i zawodnik Carbo z łatwością wpakował piłkę do siatki, w tej sytuacji trzech obrońców i bramkarz nie zrobili nic pomimo że piłka była w zasięgu wystarczyło porządnie wyskoczyć czy skrócić strefę, czy też wypiąstkować piłkę !!! Trzeci gol to indywidualny błąd w kryciu Adam Waszkiewicz zgubił krycie i po strzale głową Carbo wyszło ponownie na prowadzenie, które jak się później okazało nie oddali do końca meczu.
Pierwsza połowa w wykonaniu obrońców była wręcz żenująca i taka wpadka nie powinna się wydarzyć, zaprzepaszczony został wysiłek kolegów z formacji ofensywnych, którzy walczyli i doprowadzili najpierw do remisu po składnej akcji i wepchnięciu z najbliższej odległości piłki do bramki gol strzelony przez Daniela, a po kilku minutach wyprowadzili na prowadzenie po przytomnym dośrodkowaniu Sebastiana i wykończeniu Adama Międzika.
Druga połowa była biciem głową w mur, przeciwnik spowalniał grę i nie ma co się dziwić mieli wynik, a my po mimo kilku okazji nie potrafiliśmy odmienić losów tego meczu ostatecznie schodząc do szatni z opuszczonymi głowami.
Komentarze