45 minut to za mało ......

45 minut to za mało ......

               W przedostatniej 14 kolejce zabrzańskiej A-klasy Ruch Kozłów przegrał na własnym boisku z Gwarkiem Zabrze    2-3.

               Pierwsza połowa nie zapowiadała takiego wyniku, graliśmy dobrze skupieni z tyłu i z pazurem z przodu. Gra głównie toczyła się w środku pola, posiadanie piłki było po stronie Gwarka, ale to my stworzyliśmy sobie w pierwszej połowie groźniejsze sytuacje, jedną z nich wykorzystaliśmy i po 45 minutach zasłużenie prowadziliśmy z liderem. Bramkę na 1-0 strzelił Daniel wykorzystując dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego. W tym okresie meczu przeciwnik nie potrafił się przebić przez nasz blok obronny i w pierwszej połowie nie stworzył żadnej groźnej sytuacji.

                Druga połowa była jakimś nieporozumieniem w naszym wykonaniu !!!! Zaczęło się od niepewnej interwencji Michała, na szczęście na miejscu był Legia, który w ostatnim momencie wybił piłkę z linii bramkowej. Niestety wyrównanie stało się faktem około 10 minut później, niegroźne wydawałoby się dośrodkowanie przeciwnika wpadło do naszej bramki przy niestety mizernej postawie naszego bramkarza. Od tego momentu nie potrafiliśmy uporządkować gry, każdy zaczął grać swój własny mecz, Gwarek dominował i czuć było, że to nie koniec bramek dla naszego przeciwnika. Bramka na 2-1 dla Zabrzan wpadła z rzutu rożnego, znów przeciwnik wbiegł między naszych obrońców i strzałem z 5 metrów  umieścił piłkę w siatce, tu też moim zdaniem Michał mógł lepiej się zachować , piłka dorzucona na piąty metr od bramki musi paść łupem bramkarza. Chwilę później mieliśmy już 3-1 dla przeciwnika, który tym razem wykorzystał błąd Bruca i ....  zaczeliśmy  walczyć ?! Dążyliśmy do zdobycia bramki kontaktowej, którą udało nam się w końcu strzelić, ponownie Daniel wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i dał nam nadzieje na pozytywny wynik. Goście jednak nie pozwolili nam już na zbyt wiele, zabrakło nam argumentów i ponownie zeszliśmy z boiska pokonani.

                Zostaje nam wziąć się w garść i w kolejnych meczach zdobyć komplet punktów, przepracować zimę i wiosną pokazać, że wybór trenera , który postawił na grupę zawodników w selekcji przedsezonowej był właściwy, niestety ta grupa na tą chwilę zawodzi oczekiwania jakie pokładali w nas  ludzie związani z kozłowską piłką.

               I tak na koniec do przemyśleń, niech każdy zada sobie pytanie "czy jestem tak samo zaangażowany w walkę o skład albo punkty jak wtedy kiedy zmienił się trener " ??? Bo moim zdaniem poczuliśmy się za pewnie, wszystko wróciło do normy, jedni grają inni trenują, kolejni  trenują i grają kiedy chcą, jeszcze inni mają "kontuzje". Pomimo, że gramy na poziomie A-klasy i nie dostajemy za to pieniędzy zadeklarowaliśmy przed sezonem, że CHCEMY grać dla Kozłowa, a na tą chwilę wychodzi, że chcemy sobie gdzieś pokopać piłkę i w dupie mamy nasze obowiązki jakim jest TRENING !!!!! Efektem tego wszystkiego są nasze mizerne wyniki i miejsce w tabeli.

Z pozdrowieniami dla tych, którzy zapomnieli.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości