Pewna wygrana

W niedzielne popołudnie punktualnie o 16:00 Ruch Kozłów zmierzył się w wyjazdowym spotkaniu z zespołem Społem Zabrze. Obie drużyny walczą o utrzymanie więc był to mecz o tak zwane "6pkt", spodziewaliśmy się dużo walki i emocji.

Początek spotkania to przewaga gospodarzy z Zabrza, którzy szybciej poukładali sobie grę w środku pola i stwarzali zagrożenie pod bramką Kozłowa wrzucając długie piłki na swoich napastników. W początkowej fazie meczu Ruch ograniczał się do obrony i znikomych wypadów pod bramkę gospodarzy, taka gra mogła oznaczać tylko jedno, stratę bramki i też tak się stało, po kolejnym ataku napastnik gospodarzy posłał piłkę do siatki i Ruch przegrywał całkowicie zasłużenie 1-0. Niestety utrata bramki nie zadziałała mobilizująco na zawodników z Kozłowa i dalej na boisku rządzili gospodarze raz po raz zagrywając długie piłki na napastników. Jedna z nielicznych akcji Kozłowa dała nam bramkę wyrównującą i tylko dzięki wielkiemu szczęściu schodziliśmy do szatni w wynikiem 1-1.

W szatni mocno zareagował trener Kozłowa odbywając męską i rozmowę z drużyną i ............ podziałało, w drugiej połowie na boisko wyszła inna drużyna, Ruch zaczął grać w piłkę dominując w drugiej linii gospodarze nie istnieli, efektem tego było strzelenie, aż siedmiu bramek. Ruch Kozłów ostatecznie wygrał na wyjeździe 8-1, a hat-trick zaliczył "Toudi ". Po raz kolejny w tym sezonie bardzo dużo wnieśli zawodnicy z ławki, którzy dobili i całkowicie zniechęcili do odrabiania strat przeciwnika, Mati po raz kolejny trafia do bramki, a Adam Międzik popisał się cudownym wolejem nie dając szans bramkarzowi społem.

Podsumowując, kolejny mecz bez porażki pokazujący, że droga którą wyznaczył nam trener jest właściwą, a praca jaką włożyliśmy zimą nie była daremna, czego odzwierciedleniem jest gra Ruchu w drugich połowach gdzie nie pierwszy mecz dominujemy na boisku. Martwi jedynie postawa drużyny w pierwszych połowach gdzie mamy problemy z organizacją gry.